Pod koniec 2017 roku wszystko wskazywało na to, że ceny prądu w 2018 pójdą w górę. Od razu pojawiło się pytanie: o ile? Jednak, nowy rok przyniósł nie lada zaskoczenie, zarówno dla Operatorów, sprzedawców, jak i samych odbiorców energii elektrycznej.
Wniosek o podwyżkę
Operatorzy Systemu Dystrybucyjnego i sprzedawcy prądu wnioskowali w 2017 roku do Urzędu Regulacji Energetyki o podwyżki ceny za kWh i sam przesył energii. W obu przypadkach stawki miały być wyższe nawet o kilka procent. To właśnie te wartości mają największy realny wpływ na finalna wysokość naszego rachunku za prąd.
Decyzja Prezesa URE
Firmy energetyczne są chyba jednak nieco rozczarowane, ponieważ Prezes URE zgodził się wyłącznie na minimalne podwyżki. Regulator uznał, że propozycje operatorów i sprzedawców nie były dostatecznie uzasadnione, a tym samym nie zaistniały silne podstawy do spełnienia ich oczekiwań.
Jakie ceny za prąd w 2018?
W przypadku dystrybucji prądu średnia stawka spadła średnio o 0,8%, a to głownie z powodu zerowej stawki opłaty OZE na 2018 rok. Za energię czynną ceny wzrosły w taryfach urzędowych o około 0,5%. Dokładna wartość podwyżki jest zależna od regionu i sprzedawcy, zaś zmiany nie dotyczą odbiorców korzystających z prawa do wyboru sprzedawcy prądu.
W rezultacie ceny nie zmieniają się w drastycznie odczuwalny sposób, a w określonych przypadkach rachunki za prąd mogą nieznacznie spaść. Decyzja prezesa Urzędu Regulacji Energetyki zaskoczyła nie tylko firmy energetyczne, ale również ekspertów i odbiorców prądu. Wielu z nas z góry zakł. i nic w tym dziwnego, bo nowy rok po prostu kojarzy się z podwyżkami. Zwłaszcza w obliczu wspomnianego na początku wniosku OSD i sprzedawców.
Co dalej z cenami za prąd?
Jednak perspektywa zmian w strukturach URE, okazała się działać wyjątkowo mobilizująco. Można powiedzieć, że zakładnikami tych przewidywań stały się państwowe spółki energetyczne, które w przyszłym roku mogą już nie przynieść spodziewanych (a raczej pożądanych) zysków. W rezultacie wpływy do budżetu państwa, wynikające z ich działalności, nie będą dość wysokie. I tutaj pojawia się pytanie: skoro nie uda przerzucić kosztów wprowadzenia nowej taryfy na odbiorcę końcowego, to czy w ogóle istnieje zasadność wprowadzania tego rozwiązania?
Część ekspertów ostrzega, że brak podwyżek oznacza obniżenie konkurencyjności alternatywnych sprzedawców energii. A to z powodu obniżenia atrakcyjności ich ofert, które mogą okazać się nie dość przekonujące, aby zmotywować odbiorców do przejścia przez procedury związane ze zmianą sprzedawcy prądu. Nie mniej, nie warto snuć tej wizji zbyt daleko, ponieważ dynamika zmian jest póki co niewielka i zdecydowanie większy wpływ na odsetek zmieniających dostawcę miałoby wprowadzenie uproszczeń dla wspomnianych formalności, a także wzrost świadomości konsumenckiej.
Reasumując – my, jako odbiorcy prądu, powinniśmy być zadowoleni, bo ceny energii elektrycznej wbrew prognozom nie poszły do góry. A jak będzie wyglądać sytuacja w 2019 roku? By udzielić odpowiedzi na to pytanie jest jeszcze stanowczo za wcześnie. Trzeba cierpliwie czekać, jakie posunięcia przyniesie druga połowa tego roku.
Zobacz jak bezpiecznie płacić rachunki przez internet: opłaty za prąd